Wózki gastronomiczne na targach HoReCa – wrażenia
Wózki gastronomiczne Foodbike na listopadowych targach HoReCa w Krakowie
Targi branżowe są przez przedsiębiorców traktowane na dwa różne sposoby – albo uważają je za deskę ratunkową, która poprawi sytuację ich biznesu, albo sądzą, że są niepotrzebne. Mówi się też, że na targach zarabia przede wszystkim ich organizator. Jest to bez wątpienia prawda, ponieważ pierwszym kontraktem wystawcy jest właśnie ten z organizatorem. Jednak co złego w tym, że organizator czerpie korzyści finansowe z przedsięwzięcia, które podjął? I dlaczego w takim razie na targowych halach zawsze jest pełno wystawców?
Przede wszystkim jest to świetna okazja, aby spotkać się z klientami face to face. Mogą oni przyjść, porozmawiać, na żywo zobaczyć, porównać wózki gastronomiczne i ceny. Wystawcy prezentują na sprzedaż i wynajem rowery gastronomiczne, wózki, budki gastronomiczne i elementy wyposażenia.
Do tematu targów podchodziliśmy dosyć sceptycznie. Z jednej strony jest to szansa na poznanie potrzeb naszych klientów, z drugiej jest to jednak dość duże obciążenie dla budżetu młodej firmy. Co przeważyło szalę decyzji na “tak”? Oczywiście było to najważniejsze ogniwo w przedsiębiorstwie, czyli nasi klienci. Mieliśmy wiele zapytań, czy będziemy wystawiać nasze wózki i rower gastronomiczny na targach w Krakowie, więc decyzja była z góry przesądzona :)
Wózki i rowery gastronomiczne na targach, czyli wszystko na wyciągnięcie ręki i wzroku!
Jakie są nasze wrażenia po targach? Trwały one trzy dni, od środy do piątku. Termin był z pozoru mało atrakcyjny, ale nie zapominajmy, że oferta skierowana była do przedsiębiorców z branży HoReCa, mogących pozwolić sobie na wizytę na stoiskach w wybranym przez siebie czasie. Targami były zainteresowane osoby „z branży” oraz Ci, który chcieli otworzyć swój biznes z mobilnymi punktami gastronomicznymi. Była to bowiem świetna okazja, aby zobaczyć wszystko na żywo i wypytać o interesujące kwestie, jak chociażby ceny wózków gastronomicznych, rowery gastronomiczne, ich wynajem oraz sprzedaż.
Więc jak wyglądały targi dzień po dniu? Postaramy się to opisać, aby przedstawić Wam zarys takiego wydarzenia. Zapraszamy do lektury!
Pierwszego dnia targów odnotowaliśmy największy ruch i zainteresowanie. Nasz rower gastronomiczny do lodów tradycyjnych wzbudził duże zainteresowanie osób chcących zakupić taki pojazd, jak i ludzi, dla których sama forma i pomysł wydał się bardzo oryginalny i interesujący. To pokazuje, że rowery i wózki gastronomiczne są atrakcyjną formą sprzedaży przeróżnych produktów i zwracają na siebie uwagę nie tylko na ulicach miast. Nic więc dziwnego, że wielu restauratorów chce zainwestować w tego typu pojazd i liczą na wysoki zwrot z inwestycji.
Drugi dzień pokazał nam, jak ciekawe są dla zwiedzających kwestie ceny, sprzedaży, wynajmu i o ogólna specyfika pojazdów gastronomicznych. Tego dnia skończyły nam się katalogi promocyjne. Nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania wózkami gastronomicznymi, ponieważ ten dzień był troszkę bardziej spokojny niż pierwszy. Zaczęły się też odwiedziny od innych wystawców w celu nawiązania współpracy. Ta możliwość to druga, po spotkaniu z klientami, najbardziej kusząca opcja dla osób, które wahają się nad wystawianiem się na targach. Możliwość wymiany doświadczeń i planów na przyszłość to bardzo rozwijająca opcja, zwłaszcza dla właścicieli młodych firm. Mogą oni też „podpatrzeć” jak radzą sobie na rynku przedsiębiorstwa z dłuższym stażem.
Z kolei trzeci dzień to w dużej mierze polegał na odwiedzinach wycieczek z uczniami. Oczywiście byli oni zainteresowani rowerami gastronomicznymi, ale wydaje się, że dużo większą uwagę przykuło proponowane jedzenie i gadżety promocyjne Była to miła odmiana na koniec, biorąc pod uwagę bardzo pracowite dwa poprzednie dni.
Rowery gastronomiczne Foodbike na targach – jak promowaliśmy nasz produkt?
Przygotowując się do targów, rozmawialiśmy z wieloma firmami oferującymi różne usługi będące dodatkową atrakcją dla klientów. Jako że wystawialiśmy się z naszym rowerem gastronomicznym do lodów i rowerem kawowym, wszyscy mocno doradzali nam właśnie częstowanie gości kawą i lodami. Finalnie jednak zmieniliśmy danie. Dlaczego? Naszym celem była rozmowa z osobami zainteresowanymi naszymi rowerami gastronomicznymi i maszynami. Nie chcieliśmy zatem tworzyć sztucznego tłumu i odwracać uwagę zwiedzających od tego, co docelowo przyszli zobaczyć. Okazało się to bardzo dobrym wyborem. Wiele stoisk było obleganych przez ludzi chcących napić się kawy, czy zjeść ciastka, a których produkt wystawcy kompletnie nie interesował. Tymczasem my podejmowaliśmy rozmowy z potencjalnymi klientami i prezentowaliśmy nasze urządzenia. Klienci pytali często o ceny wózków gastronomicznych czy możliwość wynajmu roweru gastronomicznego. Pod tym względem targi to świetna okazja na kontakt z cennymi dla nas osobami.
Nasze decyzje pozwoliły również oszczędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na serwowanie lodów czy kawy. Rozmawialiśmy z ludźmi, których zaciekawił nasz produkt i zyskaliśmy dużo nowych kontaktów. Zamiast kuszenia klientów jedzeniem, zdecydowaliśmy się na katalogi i eko długopisy – pełne informacji i przydatne, a przy okazji przyjazne dla środowiska!
Czy Foodbike ponownie pojawi się na targach branżowe HoReCa? Pewnie tak. Czy wydatki poniesione na organizację eventu się zwrócą? Mamy na to nadzieję. Jednak przede wszystkim liczą się nabyte przez nas doświadczenia oraz wszystkie przeprowadzone rozmowy i zdobyte kontakty. Na ten moment staramy się podnosić wachlarz oferowanych modeli i jeszcze lepiej przygotować na się na letni sezon rowerów gastronomicznych. Targi to z pewnością bardzo ciekawe i inspirujące doświadczenie, które powinien przeżyć każdy przedsiębiorca.